Tak o to z niechęcią dodaję 2 odcinek. Niestety nie mam za dużo czasu, ale chyba rozumiecie ;]. Następny odcinek pojawi się .... hmmm ... 22 czerwca? Taką datę przewiduje, ale nic nie obiecuję. Dzisiejszy odcinek dedykuje wszystkim czytelnikom, nawet tym którzy nie komentują ;] .
----------------------------------------------------------
Obudził mnie budzik. Budzik i nie tylko. Promienie słońca wdzierały się przez do połowy zasłonięte okno. Niechętnie wyłączyłam zegarek. Przypomniałam sobie że nastawiłam go na 6;00 więc miałam 1,30 h na przygotowanie się. Wstałam, zaścieliłam łóżko, podeszłam do jednych z drzwi i je otwarłam-znalazłam się w garderobie. --Dzisiaj ma być ciepło więc ubiorę się w... o wiem ! w te czarne spodnie Spodnie i różową bluzę Bluza a do tego różowe-pudrowe trampki Trampki . -- pomyślałam, wzięłam owe rzeczy i wyszłam z pomieszczenia. Buty rzuciłam obok drzwi od pokoju i weszłam do łazienki. Nalałam do wanny wodę i się wykąpałam, umyłam zęby i ubrałam się. Zrobiłam delikatny makijaż i rozczesałam włosy, postanowiłam że pójdę w rozpuszczonych. Weszłam z powrotem do pokoju, wzięłam spakowaną wcześniej czarną torbę, telefon i plan lekcji, założyłam trampki i zeszłam na jadalnie zjeść śniadanie. Schodząc po schodach czytałam plan lekcji. ---Więc dzisiaj mam ;
1.Lekcja wychowawcza.
2.Biologia
3.Matematyka
4.J.Polski
5.Chemia
6.historia
7.w-f
o kurde, tak bardzo chciałam dzisiaj wcześniej skończyć...-- pomyślałam, nawet nie zauważyłam i już byłam w jadalni.
-Cześć kochani ! -Powiedziałam na ,,dzień dobry'' mamie, tacie i kucharce.
-Cześć maleńka ! -odpowiedzieli rodzice i pocałowali mnie na ,,dzień dobry''.
-Jest już 7;00 więc zjedz sobie spokojnie grzanki, aha w szkole zapłaciliśmy ci za obiady więc możesz chodzić na stołówkę, dzisiaj podwiezie cię Archi(czyt.Arczi) limuzyną, inne samochody są zajęte.-oświadczyła mi mama.
-no dobra. Więc zjem i jadę, będę wcześniej więc obejrzę szkołę. -Odpowiedziałam jej, odłożyłam na bok torbę i ,,rzuciłam się '' na grzanki.-
-Smacznego !-tym razem powiedział do mnie tata.
Nawet nie odpowiedziałam, byłam zajęta swoją grzanką i myślałam... Myślałam jak będzie w nowej szkole. Czy znajdę przyjaciół? jak to będzie ? . Zjadłam grzanki - była już 7;30
-Dobra mamo, tato ja idę do samochodu i jadę. Trzymajcie kciuki ! -powiedziałam szczęśliwa i pomachałam im na pożegnanie. Wzięłam torbę ii kierowałam się na dwór. Nie wiedziałam czy Archi już czeka. Wyszłam i zobaczyłam białą, dłuugą limuzynę przed bramą. Wokół niej ustawiło się kilku ciekawskich. Weszłam do limuzyny.
-Cześć Archi ! -przywitałam się i cmoknęłam w policzek. Kto jak kto ale Archi był prawdziwym przyjacielem i jednocześnie jej starszym bratem ! ma 20 lat. Archi - On akurat odziedziczył kolor włosów po tacie.
-Cześć maleńka, pamiętaj będziesz miała problemy, powiedz ja tam wbiję i wszystkich poustawiam -powiedział wesoło aż sama zachichotałam.
-Dobra jedź bo nie chcę się spóźnić w pierwszy dzień nowej szkoły ! -Powiedziałam, otworzyłam szybę i obserwowałam Konochę.
Była dokładnie 7;45 kiedy brat zatrzymał się przed wielką szkołą. Zauważyłam że już się zbierają osoby, nawet kilku podeszło do mojej limuzyny.
-DObra młoda idź zaszalej, będę czekał na ciebie tak o 14;20 mogę się troszeczkę spóźnić.
-Co ?! 14;20 i jeszcze chcesz się spóźńić ?! ja kończę o 14;05 ! -Zdenerwowałam się. Jak mój brat może mi takie coś robić ?! pomyślałam.
-Żartuję siostra będę o 14;15. ZMykaj już ! -Zaśmiał się i odpalił ponownie samochód.
Wyszłam z limuzyny, otworzyłam tylne drzwi wzięłam torbę, powiedziałam krótkie ,,cześć '' i kierowałam się w stronę wejścia szkoły. Zobaczyłam tylko jak mój brat odjeżdża - no pięknie zostałam sama a nawet nie wiem gdzie jest sala ,,7'' . Weszłam do szkoły - od środka również wyglądała na zwykłą. Uczniowie przepychali się tu i tam. Zatrzymałam jedną dziewczynę i spytałam gdzie jest pokój dyrektorki, dziewczyna powiedziała że muszę iść cały czas prosto i na prawych drzwiach będzie na pisane ,,sekretariat'' tam ma być dyrektorka. Kiedy tak szłam przez tą szkołę czułam że wielu ludzi patrzy się na mnie - przywykłam, jak mieszkałam w Tokio prosili mnie nawet o autografy chociaż nikim sławnym nie jestem. Stanęłam przed drzwiami na których było napisane ,,sekretariat-Proszę pukać'' Dostosowałam się do prośby i śmiało zapukałam w odpowiedzi usłyszałam głośne ,,wejść''
-Dzień dobry ja jestem nową uczennicą -Sakura Haruno i od dzisiaj mam tutaj chodzić, niestety nie wiem za bardzo gdzie są sale więc przyszłam po prosić o pomoc.
-Ahh Sakura, no tak ! zapomniałamo tobie. proszę usiądź na chwilkę, ja skończę tylko wypełniać te papiery. - Powiedziała i wskazała mi miejsce naprzeciwko siebie. SIedziałam już tak jakieś 10 minut i rozległ się dzwonek. Przeszły mnie dreszcze, nie wiedziałam co zrobić, w końcu nie wypada spóźnić się na 1 zajęcia w nowej szkole.
-DObrze, skończyłam chodźmy -powiedziała dyrektorka. Była ona blond włosą pięknością z dużymi piersiami.
-Wiem, trochę dziwnie mi się pytać ale czy nic się nie stanie że spóźniłam się na lekcje ? . -Spytałam, nie chciałam tego robić ale ciekawość była silniejsza.
-No więc teoretycznie tak... Ale jesteś ze mną więc nic nie będzie -powiedziała dyrektorka i uśmiechnęła się .
-To tutaj- wskazała na szare drzwi zapukała i weszła do sali a za nią ja.
W sali siedzieli uczniowie którzy rozmawiali szeptem a nauczyciel wypełniał coś w dzienniku.
-Kakashi ! -krzyknęła Tsunade(Tzn.Dyrektorka-dop.Aut. ) W jednej chwili szepty ustały a wszyscy patrzyli na różowo włosą piękność.
-Dzień dobry, co panią do nas sprowadza? -Spytał się nauczyciel wyglądał na dość sympatycznego.
-Przyprowadziłam nową uczennicę -powiedziała -a wy macie ją ciepło przyjąć, zrozumieliście ?!-Dopowiedziała równie oschłym głosem co wcześniej -Do widzenia ! . -powiedziała i wyszła z sali.
Zlustrowałam całą klasę-wyglądała na sympatyczną ale jak mawiają ,,pozory mylą''
-Więc jestem Kakashi twój nowy wychowawca, więc teraz ty się przedstaw i powiedz coś o sobie.
-No dobra.. Jestem Sakura Haruno ... -Zaczęłam i nawet nie mogłam skończyć bo wszyscy mi przerwali pytaniami ,,To ta Sakura, od tych sławnych ludzi '' i Tp.
-Dacie skończyć ? Jestem Sakura Haruno tak, córka Sasuhy i Franca Haruno. Moim hobby są różne sporty i interesuję się sportem... aha i dla waszej wiadomości to są moje naturalne włosy więc nie nazywajcie mnie pustą lalą bo będzie źle .-powiedziałam i się uśmiechnęłam.
-DObrze. Dziękujemy Sakuro. Na razie nie ma miejsca więc musisz usiąść z Sasuke-powiedział nauczyciel na co wszystkie dziewczyny zaczęły plotkować.
-O nie nie nie ! nie wciśniecie mi tej nic nie wartej różowej, pustej wymalowanej barbie -Sprzeciwił się Uchicha (Nazwisko Sasuke-Dop.Aut)
-CO ty powiedziałeś ?!- gotowało się we mnie . Można mówić o mnie co się chce prócz tych słów. Podeszłam do jego biurka położyłam na nią torbę i podeszłam bliżej Sasuke, ten wstał i patrzył się na mnie a na jego twarzy widać było perfidny uśmieszek. Nie wytrzymałam, ułożyłam rękę w pięść i uderzyłam go ,,lekko'' w twarz. Niestety przez moje ,,lekko'' chłopak wylądował z chukiem na drugiej stronie sali.
-Auu. Zapłacisz mi za to szmato ! -zawołał do mnie Uchicha.
-DObrze koniec Kiba usiądź z Sasuke a ty Sakura usiądź obok Naruto, tego blondyna -powiedział i pokazał na ładnego wyższego ode mnie o pół głowy chłopaka.
-O to ty ! ale fajnie z nim to ja mogę siedzieć -odpowiedziałam i usiadłam z nowym kolegą.
Usiadłam z nim, praktycznie całą lekcję przegadałam z Naruto. Chłopak ten okazał się być zabawny ale też bardzo szczerym chłopakiem. Zadzwonił dzwonek.
-Idziesz na stołówkę na śniadanie, czy jako sławna osoba jakoś inaczej je jesz? -Spytał w formie żartu Naruto.
-Niee no co ty ! idę .
-A chcesz siedzieć z moją paczką ? -spytał szzęśliwy blondyn/.
-Pewnie, będzie mi miło !-Odpowiedziałam koledze i poszliśmy w stronę stołówki. W pomieszzeniu tym były duże dziesięcioosobowe stoły. Zobaczyłam jakąś dziewczynę o ciemno granatowych włosach i białych, śnieżnych oczach. Naruto jej odmachał.
-TO jest Hinata, kocham się w niej ale ona o tym nie wie więc bądź cicho.- powiedział szeptem Uzumaki(nazwisko Naruto-dop.aut)
-Pewnie masz to jak w banku -powiedziałam i usiedliśmy z towarzystwem.
-To ty ?! ... -Spytała Hinata.
-Tak to ja, a bynajmniej byłam sobą jak wychodziłam do szkoły i patrzyłam w lustro -Zaśmiałam się .
-No dobra przedstawcie się jej -powiedział Naruto.
-Ja jestem Hinata i będziemy przyjaciółkami.
-Gaara.
-Kiba, będziesz moją dziewczyną ?
-W snach może tak - odpowiedziałam i cały stolik się zaśmiał... no prawie cały.
-Shikamaru, Boże to takie wkurzające.... -Powiedział jeden, wygląda nawieeeelkiego lenia.
-Lee
-Temari
-Ten-ten.
-Sasuke i nie lubię cię dziwko-powiedział ten gbur którego już zdąrzyłam poznać.
-Miło mi, a ciebie sasuke też nie lubię, i nie wyzywaj mnie od Dziwek bo będziesz miał kłopoty-powiedziałam i zaczęłam jeść kanapkę. Gadaliśmy i śmialiśmy się kiedy nagle pojawiły się dwie dziewczyny jedna blondynkaa druga miała czerwone włosy i okulary
-Sasuuuś, Cześc skarbie !! -powiedziały razem przesłodzonym głosem.
-Karin, Ino dajcie mi spokój ! -Powiedział zły Sasuke..W końcu to nic nowego ...
-Ej ! tapeciary idźcie stąd bo jeszcze gładź szpachlowa z waszych twarz wpadnie mi do kanapki.
-Puszczalska ! pytał się ktoś o zdanie ? - spytały również razem tym razem złym głosem
-Nie ale jak macie problem to skończycie jak ten laluś Sasuke -Fuknęłam do nich.
-Dobra idziemy ale jeszcze się policzymy ! -Groziły mi i poszły.
-EJ ! to było świetne ! skąd znasz takie teksty ? -Spyttał szczęśliwy Naruto.
-Rodzinne -powiedziałam i wszyscy się zaśmialiśmy.
__________________________________________________________________
DObra koniec cz.1 miało być jako całość ale niestety musiałam podzielić bo muszę zbijać cz.2 dam jutro. Mam nadzieję że wam się podoba, KOMENTUJCIE!! . Chcę znać waszą opinię ;].
Aha i mam prośbę, jeśli macie blogi o NARUTO a szczegółnie w szkole , tak jak u mnie to dajcie tutaj link, będę wdzięczna ! .
Pozdrawiam, Czeko ;-*.